Kochana Babciu!
Muszę
Ci się pożalić, bo niedawno przeżyłam coś strasznego: tata zabrał mnie ze sobą
na zakupy! Mam nadzieję, że nigdy więcej mnie to nie spotka. Bo to nie były ani
zakupy spożywcze, ani moje, ani zlecenie mamy na promocję w dyskoncie. Tata
postanowił zaktualizować swoją garderobę…
Zakupy
z mamą to świetna rozrywka: spokojnie zwiedzamy sobie kolejne sklepy w mieście,
oglądamy z każdej strony, co tam mają fajnego, czasami przymierzamy i niekiedy
nawet zdarza nam się coś kupić. Z tatą jest inaczej. Biegniemy od sklepu do
sklepu w poszukiwaniu butów, spodni albo koszuli potrzebnych na już, a każdy
kolejny sklep opuszczamy coraz bardziej rozpaleni: tata ze złości, a ja od
biegania za nim. Pewnie nie byłoby tego problemu, gdyby tacie było obojętne, co
nosi, ale niestety: wybredny jest jak księżniczka i jak mu się coś nie podoba,
to nie założy i już…