"Słusznie Wells pisze w swej autobiografii, że każdy z nas był Mussolinim i Hitlerem, gdy miał lat dwanaście. Mało potem w życiu zostaje z pragnień sztubackich, ale nie tak znów mało. Można by powiedzieć raczej, że nikły procent pragnień zostaje zrealizowany, ale popędy nie wyżyte zabarwiają uczucia ludzi pozornie poważnych i dorosłych."
Drogi Dziadku!
Antoni Słonimski
Drogi Dziadku!
Lubisz odpusty? Bo ja bardzo. W
przeciwieństwie do rodziców, których zupełnie nie zachwyca widok dziesiątek
straganów zasypanych mieczami, karabinami, balonami, piłkami i słodyczami.
Marudzą tylko, że tandeta, że 10 razy drożej niż w sklepach „(Prawie) Wszystko
Za 5zł” i że tłok. I że petardy.
A przecież na tym odpust polega
– można sobie pozwalać, bo wszystko jest tego dnia w parafii odpuszczone, nie?
Można najeść się słodyczy, które poza odpustem można kupić tylko we Wszystkich
Świętych przed cmentarzem. Można strzelać do woli petardami między murami, żeby
narobić jak najwięcej hałasu. I można zarobić, zdzierając przy tym
niemiłosiernie z kupujących – których w końcu nikt do tego nie zmusza. Tak, to
jest dzień, w którym wolno o wiele więcej, niż w inne, bo Proboszcz załatwia
odpuszczenie, gdzie trzeba.
Podobno kiedyś takimi odpustami
handlowano jak akcjami na giełdzie. No, ja się wcale nie dziwię…