wtorek, 13 grudnia 2016

170. GRZEBANIE W PAMIĘCI 2016



                Wszędzie dziś wspomnienia grudniowej niedzieli sprzed 35 lat.

Co ja tam mogę pamiętać: spaloną wędzonkę, czołgi za płotem i "spikera" w mundurze zamiast „Teleranka”. Zresztą nie będę się powtarzał, bo już o tym pisałem (tutaj).
Ale w tym roku przypomniało mi się coś, co (na pozór) nie ma z tamtym grudniem wiele wspólnego. Za to ma wiele z obecnym.
W którejś z ostatnich klas szkoły średniej mieliśmy młodego nauczyciela, absolwenta tej samej szkoły, świeżo po studiach. Nie miał z nami łatwego życia, bo ani my nie widzieliśmy w nim wtedy autorytetu, ani chyba on sam się nim nie czuł wobec nas. Poza tym chyba jeszcze nie do końca przyzwyczaił się, że oto stał się kolegą z pracy nauczycieli, przed którymi jeszcze niedawno drżał podczas tradycyjnego weryfikowania postępów w nauce.

czwartek, 1 grudnia 2016

169. KLIENTLAND

                Kochana Babciu!

                Wszystko u Ciebie w porządku po „Black Friday”? Bo tata pyta, czy żebra masz całe i czy łokci sobie nie poobijałaś w jakiejś sklepowej potyczce łowców okazji? Co prawda trudno mi sobie wyobrazić Ciebie w takiej sytuacji, ale kto wie, może i Tobie czasem przyjdzie ochota na jakąś wielkomiejską rozrywkę tego rodzaju? Podobno bywa, że w niektórych sklepach dochodzi do regularnych walk wręcz. Jako że zjawisko „czarnego piątku” (przynajmniej w formie sklepowych wyprzedaży) jest u nas nowsze niż Halloween albo Walentynki, to jeszcze żadna telewizja nie zdążyła tego zrealizować, ale jest pomysł, żeby w przyszłym roku rozegrać galę KSW w markecie. Pierwszą walkę stoczą przypadkowi klienci walczący o telewizor plazmowy – to dopiero będzie konfrontacja sztuk walki! Ile rund! A jakim niskim kosztem…