środa, 24 lutego 2016

143. LIST DO H.

                Szanowny H.
               
                Czy jakkolwiek brzmi Twoje prawdziwe imię, ukryte za wszystko albo nic mówiącym nickiem. Udowodnij mi swoją rację – za wszelką cenę. Niezależnie od tego, czy tylko tak zarabiasz na życie, czy też nadaje to Twojemu życiu sens. Z wszystkich argumentów, których użyję przeciw Twoim, wybierz tylko te, do których potrafisz się odnieść albo masz pomysł, jak je ośmieszyć, ignorując meritum. Resztę pomiń milczeniem. Możesz jeszcze je zlekceważyć, pisząc, że są tak absurdalne, że nawet nie chce Ci się ich komentować. Kto wie, może urośniesz wtedy nie tylko we własnych oczach?

                Wpajaj wszystkim swoją wizję świata – czym więcej osób będzie ją podzielać, tym będziesz czuł się bezpieczniejszy. Czym więcej osób w nią uwierzy, tym bardziej stanie się realna. To da Ci poczucie siły i utwierdzi w przekonaniu o słuszności Twoich wyobrażeń. Łatwiej będzie Ci chronić się przed wątpliwościami, które tylko osłabiają, a słabość jest tu godna pogardy. Jak na Dzikim Zachodzie - tylko siłą można dopiąć swego.


                Nigdy nie przyznawaj się do błędu! Nie dawaj nigdy za wygraną. Zawsze miej ostatnie słowo. I nigdy nie zmieniaj zdania - to byłoby jak wywieszenie białej flagi. Bo to jest walka. Przed publicznością, której sam Neron nie zaspokoiłby swoją pomysłowością, nie ma innej walki niż na śmieć i życie. Tylko kciuk podniesiony w górę ocala. Dlatego tu nie ma miejsca na żaden kunszt, żaden polot, na jakiekolwiek zasady – tu nie ma ciosów poniżej pasa, bo poniżej pasa nie ma nic. To jest miejsce, w które wchodzisz na własne ryzyko i musisz liczyć się z tym, że jedyna realna rzecz, jaką możesz stąd wynieść - to ból. Na tej arenie liczą się tylko zwycięzcy – nie ci, którzy mają rację, tylko ci, którzy potrafią zniszczyć przeciwnika. To jest jak pojedynek człowieka z lwem, jak uliczna bijatyka, jak walka wręcz między oblegającymi a oblężonymi – zniszcz albo zostaniesz zniszczony.

                Dlatego musisz walczyć, aż poczujesz pod stopą moją pierś! Obrzuć mnie potokiem wyzwisk, przekleństw i kłamstw. Zmieszaj z gównem i błotem. Wymyśl i odkryj przede mną moją przeszłość i obwieść światu koniec mojej przyszłości. Włóż w to całą swoją wiedzę i pomysłowość, całą wulgarność na jaką tylko Cię stać – kiedy wszystko inne zawiedzie albo ot, tak, profilaktycznie. Jeżeli tylko poczujesz choć odrobinę czyjejś sympatii, buduj poczucie więzi, twórz obraz wspólnoty i wskaż jej mnie jako wroga. Odwołaj się do najgorszych instynktów i wykaż, jak daleko mi do wszystkiego, co wzniosłe i godne szacunku. Komplementuj swoich sojuszników, a mnie krytykuj i poniżaj. Przekonuj stale, że to Ty jesteś po  jasnej stronie mocy, a zniszczenie mnie może tylko przysporzyć chwały każdemu, kto się do tego przyczyni. Bo to jest Twój osobisty dżihad.

                Opowiedz mi, jak bardzo mnie nienawidzisz, jak silne uczucia wzbudza w Tobie to, że śmiem się z Tobą nie zgadzać. Mój opór tylko podsyca Twoją zajadłość, sprzeciw wzbudza Twój gniew. Każde rzeczowe zbicie Twojego argumentu traktujesz jak osobistą zniewagę. Nie o prawdę i fałsz tutaj chodzi, ale o wiarę. I o statystykę. Czym więcej osób w coś wierzy, tym bliższe jest to prawdy – szczególnie w nierzeczywistym świecie. W myśl zasady o kłamstwie powtarzanym w nieskończoność, które staje się prawdą, powielasz swoje tezy, inkasując punkt za każdego, kto w nie uwierzy. Stawka jest wysoka, bo gra toczy się o nieśmiertelność. Wirtualną.


                Opowiedz, co byś mi zrobił, gdybyś stanął ze mną twarzą w twarz, a nie ukrywał się za klawiaturą. Albo chociaż co powinny odpowiednie siły zrobić za Ciebie z kimś takim jak ja. Uruchom swoją wyobraźnię i wszystkie pokłady wiedzy na temat tego, na ile sposobów człowiek potrafi drugiemu człowiekowi zadawać ból, ile wypracował metod, by innego człowieka upokorzyć. Puść wodze fantazji, nie żałuj sobie. Tu każde słowo tyle jest warte, jaką ma siłę rażenia. Przecież słowa są tylko słowami, a ekran komputera wydaje się cierpliwszy niż papier. Odpowiedzialność w tym świecie jest mitem. Niestety, poza nim, coraz częściej, też.

                Upajaj się swoimi słowami! W poczuciu bitewnego szału wybijaj na klawiaturze rytm werbli i wsłuchuj się w tę melodię. Niech adrenalina wypełni Twoje żyły, niech żywiej krąży krew, cios za ciosem niech wybija się czarnymi znakami na jasnym ekranie i przysparza Ci chwały – być może to najpiękniejsze chwile Twojego życia. Niech więc wszyscy widzą Twój triumf, niech wiwatują albo chociaż klikają kciuki w górę! Niech Cię wreszcie podziwiają, niech w końcu zauważą! - - - - - - - - - - - - -

…jak bardzo jest Ci źle z samym sobą. I przekonuj wszystkich i samego siebie, jak bardzo to moja wina.
NN




Hey!
I'm your life
I'm the one who takes you there
Hey!
I'm your life
I'm the one who cares
They
They betray
I'm your only true friend now 
They 
They'll betray
I'm forever there

I'm your dream, make you real
I'm your eyes when you must steal
I'm your pain when you can't feel
Sad but true

I'm your dream, mind astray
I'm your eyes while you're away
I'm your pain while you repay
You know it's sad but true
Sad but true

You
You're my mask
You're my cover, my shelter
You
You're my mask
You're the one who's blamed
Do
Do my work
Do my dirty work, scapegoat
Do
Do my deeds
For you're the one who's shamed

I'm your dream, make you real
I'm your eyes when you must steal
l'm your pain when you can't feel
Sad but true

I'm your dream, mind astray
I'm your eyes while you're away
I'm your pain while you repay
You know it's sad but true
Sad but true

I'm your dream
I'm your eyes
I'm your pain 

I'm your dream
I'm your eyes
I'm your pain 
You know it's sad but true

Hate
I'm your hate
I'm your hate when you want love
Pay
Pay the price
Pay, for nothing's fair

Hey!
I'm your life
I'm the one who took you there
Hey
I'm your life
And I no longer care

I'm your dream, make you real
I'm your eyes when you must steal
I'm your pain when you can't feel
Sad but true

I'm your truth, telling lies
I'm your reasoned alibis
I'm inside open your eyes
I'm your

Sad But True



Podobne: