niedziela, 22 września 2013

11. MATEMATYCZNE SZANSE


Misiek  (10:47)
Kochanie, jesteś?
  

Kotek  (10:50)
Pracuję!
 

Misiek  (10:51)
Dobrze, już dobrze! Chciałem tylko o coś zapytać…

Kotek  (10:53)
No, to pytaj…

Misiek  (10:55)
Nie, no… Jak nie masz humoru to nawet nie pytam…

Kotek  (10:59)
No, pytaj!!!

Misiek  (11:00)
Za trzy tygodnie jest mecz i chcielibyśmy z kumplami pójść do knajpy, żeby pokibicować. Tylko że to piątek i mógłbym nie zdążyć z treningu dzieci, dlatego chciałem zapytać, Kochanie, czy masz na ten dzień jakieś plany?...

Kotek  (11:05)
Jeszcze nie wiem…
A co to za mecz?

Misiek  (11:08)
Nasza reprezentacja w piłce nożnej gra o awans do finałów Mistrzostw Świata.

Kotek  (11:10)
Myślałam, że Euro się już skończyło, a tu o finały będą grać, ho, ho, ho!


Misiek  (11:19)


Kochanie, Euro skończyło się w lipcu zeszłego roku, a to są eliminacje do Mistrzostw Świata w przyszłym roku w Brazylii.

Kotek  (11:23)
I jak wygrają, to pojadą do Brazylii?

Misiek  (11:37)
To nie takie proste. Będzie jeszcze jeden mecz. Muszą wygrać oba, a Czarnogóra przynajmniej jeden przegrać, wtedy będziemy mieli najwięcej punktów w grupie i pojedziemy do Brazylii.

Kotek  (11:50)
Aha! Matematyczne szanse, znam! Co jakiś czas mi o tym opowiadasz. A z kim będą grać?

Misiek  (11:53)
Najpierw z Ukrainą, a potem z Anglią.

Kotek  (11:59)
O! Anglicy to chyba dobrzy są, nie?

Misiek  (12:10)
Tak.

Kotek  (12:20)
I my musimy z nimi wygrać? Może jeszcze u nich?


Misiek  (12:27)
Tak.

Kotek  (12:35)


A Ty wiesz, że jesteś w wieku zawałowym?

Misiek  (12:47)
Kochanie…

Kotek  (12:50)
No, martwię się o mojego Misia kochanego!
 

Nie pamiętam, żeby kibicowanie piłkarzom w tym kraju kiedykolwiek było zdrowe


Misiek  (13:04)
Kochanie, nasi piłkarze zapisali się pięknymi literami na kartach historii tego sportu w latach 70-tych i 80-tych, ale wtedy wszyscy grali w piłkę, na każdym podwórku z trzepaka była zrobiona bramka i każdy chłopak każdą wolną chwilę spędzał z piłką przy nodze, a teraz taki nastolatek to tylko chce komputer i w FIFA będzie grał! Skąd potem brać zaplecze dla kadry?!

Kotek  (13:08)
Misiu, Twoje ciśnienie…

Misiek  (13:10)


Kotek  (13:15)
Innymi słowy: kupmy gry komputerowe i wyślijmy w darze biednym angielskim dzieciom, to za parę lat zaczniemy ich ogrywać na boiskach…
 

Misiek  (13:37)
No dobrze, odpowiednie zaplecze sportowe też ma znaczenie – oni mają porządne boiska na każdym kroku, dzieciaki od dawna mają gdzie ćwiczyć. Kiedy ja byłem nastolatkiem i graliśmy w piłkę na boisku szkolnym, to musieliśmy uważać, żeby piłka nie wpadła za płot do ogrodu sąsiada, bo próbował wymusić na szkole remont płotu i nie chciał oddać nam piłki. Pewnej nocy ktoś podpiłował bramki i tyle było z footbolu. A jak zrobili boiska na osiedlu, to je wysypali czerwonym ostrym żwirem – chyba jakiś urzędnik, którego w szkole nikt nie lubił, odreagował frustracje z dzieciństwa! To się nazywa praca z młodzieżą!

Kotek  (13:45)
Biedactwo! A kiedy już urosłeś i z czerwonego żwiru został tylko pył, to przy otwartym oknie osiadał Ci na ekranie telewizora i wpadał do piwa w czasie meczu…


Misiek  (13:49)


Ale na parkingi i klomby nie musieli od razu przerabiać! Można było sztuczną trawę położyć. Jak na Orlikach.

Kotek  (14:00)
Aha! I Pani G. z parteru będzie za tę trawę ochoczo płacić, skoro nawet wnuków nie ma.
A na naszym Orliku widziałam ostatnio Marcina z Twojej klasy. Reszta zawodników nie wyglądała na młodszych… Dzieciaki tylko przez płot patrzyły.


Misiek  (14:11)
No, bez przesady!
Poza tym trzeba dawać młodzieży przykład. A dzieciaki w czasie lekcji  WF mogą korzystać. I korzystają. Są szkółki, ligi międzyszkolne itp. Może za parę lat będą efekty.

Kotek  (14:15)
Czyli jednak nie będziemy palić na stosach komputerów?


Misiek  (14:24)
Kochanie, czy ja się wypowiadam na temat nowych butików w naszym centrum handlowym?


Kotek  (14:36)


Wydawało mi się, że chcesz obejrzeć mecz z kolegami, ale widzę, że to już nieaktualne.
Właśnie dzwoniła Klaudia z zaproszeniem na damski wieczór. Obejrzymy „Miasto Aniołów”.
Nie uwierzysz kiedy: w piątek za trzy tygodnie!


Misiek  (14:37)
Kochanie…

Kotek  (14:40)
A ci trzej Piękni z reklamy opla też będą grali?

Misiek  (14:41)
Pewnie tak.

Kotek  (14:44)
Hmmm. To może ja też obejrzę? Po treningu odwiozę dzieci mamie i troszeczkę się spóźnię…


Misiek  (14:48)
Kochanie, jedna wrażliwa kobieta wśród bandy przeklinających, palących i żłopiących piwo facetów?

Kotek  (14:55)
Obrzydliwe prawda?
To po co chcesz iść?


Misiek  (14:57)
Proszę Cię! To nie będzie Wersal.

Kotek  (15:05)
Pewnie! Raczej Waterloo…

Misiek  (15:07)
Kotku…

Kotek  (15:10)
No co? Kurz, krew, pot, a potem łzy i koniec snów o potędze – wszystko się zgadza!


Misiek  (15:11)
Dopóki piłka w grze, każdy wynik jest możliwy.

Kotek  (15:15)
No, to nasi piłkarze chyba mają jakąś wyłączność na odstępstwo od tej reguły.


Misiek  (15:17)
Koteczku, chcemy zarezerwować już stolik, bo potem będzie trudno…

Kotek  (15:20)
No dobrze, idź sobie do tych swoich kumpli!

Misiek  (15:21)
Dziękuję, moje Słońce! Jesteś Aniołem!

Kotek  (15:25)
Przez najbliższe trzy tygodnie musisz o tym pamiętać!

Misiek  (15:26)
Oczywiście, Kochanie!

Kotek  (15:28)
No i nie zapomnij o dowodzie wdzięczności!


Misiek  (15:29)
???

Kotek  (15:31)
Nie pamiętasz już tego kompletu u jubilera na rynku? Mnie zapadł w pamięć…

Misiek  (15:32)
Kotku, on kosztował kilkaset złotych!

Kotek  (15:35)
Cóż, skoro spotkanie z kolegami nie jest dla Ciebie tyle warte…

Misiek  (15:37)
Kochanie! To już jest szantaż!

Kotek  (15:40)
Nie. Matematyka.
Postaw na naszych w zakładach - jak wykorzystają matematyczną szansę, kupisz mi dwa kompleciki i jeszcze Ci zostanie... 



16.09.2013

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz