niedziela, 23 sierpnia 2015

118. POCZTÓWKA Z PLAŻY

                Kochana Babciu!
               
                Przesyłam gorące jak słońce i szybkie jak wiatr serdeczne pozdrowienia dla Ciebie i Dziadka z gdańskiej plaży, gdzie spędzam wakacje z rodzicami i bratem, którzy również dołączają się do pozdrowień!

                Może z tą szybkością to lekka przesada, bo kiedy już nasza poczta dostarczy do Ciebie tę kartkę, pewnie od dawna będę w domu, a po upałach zostanie tylko wspomnienie, ale tym bardziej chcę Ci opowiedzieć, co u nas. Wszyscy jesteśmy zdrowi i nawet siniak pod okiem, który nabiła mi łokciem jakaś Twoja rówieśnica, kiedy próbowałam wejść na stateczek nazywany tramwajem wodnym i pływający po Motławie, już prawie nie boli i znika pod opalenizną. Pogodę mamy przepiękną, bo upały, które według docierających do nas wieści wysuszyły już nawet barszcz Sosnowskiego, na wybrzeżu nie dają się tak we znaki. Zabawę próbowały popsuć nam sinice, czyli małe trujące żyjątka, które sprawiają, że woda wygląda jak zupa szczawiowa, ale w końcu jesteśmy w Trójmieście, a tu nie ma czasu na nudę.