niedziela, 1 grudnia 2019

193. SMRÓD NASZ POWSZEDNI



               Drogi Dziadku,

                Co u Ciebie? Widać już Święta na horyzoncie?  U nas jak zwykle o tej porze roku nie widać dalej niż na 500m, o horyzoncie nie wspominając. I śmierdzi. Ale nic się nie da zrobić.
                Za to przygotowania do Świąt, choć trochę po omacku, trwają w najlepsze. Czarny piątek w pełni zasłużył na swoją nazwę, bo jak już wszyscy napalili w piecach po powrotach z pracy do domów, żeby mieć ciepło, to potem wsiedli w swoje samochody, żeby ruszyć na wyprzedaże. Przez kilka godzin miasto stało zakorkowane, a dymy z kominów malowniczo mieszały się ze spalinami, wzbogacając atmosferę o składniki zupełnie nam do życia niepotrzebne. No ale nic się nie da zrobić.
                W tym samym czasie kilka osób manifestowało na rynku, żeby coś z tym smrodem jednak zrobić. Kilku polityków i samorządowców zamanifestowało swoją obecność. Kilku polityków i samorządowców swojej obecności nie zamanifestowało (a może nawet zamanifestowało swoją nieobecność?), bo po co w ogóle coś z tym robić?
               

sobota, 2 listopada 2019

192. DYSKRYMINACJA




                Kochana Babciu!

                Dawno nie pisałam, co? Bo też coraz mniej czasu w szkole i coraz mniej sensu w tym, że Ci się tu wyżalę – i tak nic z tego nie wyniknie. Nawet jeśli miałabym w czymś rację, to i tak nie mam racji, bo za młoda jestem i za głupia, jak pewna dziewczyna o imieniu Greta, co się podobno za bardzo przejmuje. Są mądrzejsi, tacy co wiedzą lepiej i „głupich smarkul” i tak nie słuchają. Cokolwiek będzie, jedno jest pewne – jako gatunek w pełni sobie na to zasłużyliśmy.

                Ale tak naprawdę wcale nie o to mi chodzi. Jesień się zaczęła, słońce już nisko, oddychanie znowu grozi śmiercią, ale my, tu na prowincji, śmiercią gardzimy, więc nikt nam nie wmówi, że dymy i smogi mogą nam zaszkodzić. My tu mamy dużo poważniejsze problemy: na przykład z dyskryminacją.
                Widzisz, okazało się jakiś czas temu, że bardzo dyskryminowani w naszym mieście są kierowcy.

niedziela, 6 stycznia 2019

191. PANY



               Drogi Dziadku!
          
      Co u Ciebie nowego? Nie nudzisz się w długie zimowe wieczory między tymi wszystkimi świętami? Może coś czytasz, księgę jakąś świętą? Teraz możesz poczytać coś ode mnie dla odmiany. Jeżeli nie staniesz się lepszy dzięki księdze, to może akurat dzięki mojemu listowi. Herezje takie zimowe, chyba mnie gdzieś przewiało w za cienkiej czapce…
                Nie sądzisz, Dziadku, że różne święte księgi, niezależnie od przypisywanego autorstwa – Boga, Allaha, Marksa czy jeszcze kogo innego - sprawiają przede wszystkim (może nawet wbrew intencji autorów), że ich stałym czytelnikom wydaje się, że mogą czuć się lepszymi od innych? Oczywiście, nie wszystkim, ale chyba jednak większości. Nieprawda?