Bardzo mnie ciekawi, czy też kręcisz. Bo gdzie nie spojrzę, wokół wszyscy
kręcą: w szkole, na podwórku, w urzędzie, na poczcie, wnuki, rodzice, wujkowie –
wszyscy. A jeszcze rok temu nikt nie wiedział o istnieniu czegoś takiego jak fidget spinner, choć wymyślony został
prawie ćwierć wieku temu. Jak myślisz, ktoś sobie ten biznes zaplanował, czy mu
tak z nieba spadł, kiedy nagle wszyscy zaczęli kręcić? Czy może raczej to sprawka
piekła? Bo niektórzy już wiedzą…
Podobno
zabawkę wymyśliła w 1993r. pewna pani, która uznała, że kręcące się na łożysku
trzy kółeczka zatopione w plastiku pomogą nadpobudliwym dzieciom w
koncentracji. Nie wiem, czy pomagają, czy nie, ale ponad 20 lat po
opatentowaniu zabawki, ktoś zaczął się nią bawić, ktoś inny go zobaczył i
stwierdził „ale fajne! Daj też pokręcić!”. Potem jeszcze jeden, potem następny,
aż zabrakło zabawek w sklepach. No i się kręci.