niedziela, 21 sierpnia 2016

158. PERŁA URZĘDNIKA

                Kochana Babciu!

                Dziś  wielkie święto w naszej dzielnicy: ulice pełne sąsiadów oczekujących w uroczystym napięciu, kobiety z bukietami kwiatów, dzieci z własnoręcznie wykonanymi laurkami, mężczyźni z butelkami szampana. Wszyscy zwróceni w jednym kierunku i nasłuchujący dźwięku silnika. O! coś słychać… Wszyscy milkną… Nie, to jeszcze nie oni, to tylko dowóz mułu do palenia w piecu do jednego z domów na sąsiedniej ulicy. Ale po chwili zza zakrętu wyłania się niewielki samochód, jak ten, którym pan Tadek codziennie dowozi pieczywo do sklepu! Nie tego się spodziewano, ale to nic – najważniejsze, że wreszcie są! Po krótkiej chwili zaskoczenia wybucha euforia: strzelają korki szampana, fruną w stronę samochodu kwiaty, dzieci biegną z laurkami…
                Podobno kiedy moi rodzice byli dziećmi, to w telewizji można było często zobaczyć filmy, na których mieszkańcy wyzwalanych w czasie wojny miast witali wyzwalających z kwiatami i przyklejonymi do twarzy uśmiechami od ucha do ucha. Potem się okazało, że te uśmiechy były równie szczere, co wyzwolenie, ale sposób witania pozostał.
                Stąd ta radość na widok samochodu firmy wywożącej odpady, która zgodnie z miejskim harmonogramem raz w miesiącu odbiera śmieci sortowane.

czwartek, 18 sierpnia 2016

157. MIĘDZY PIĘCIOMA KOŁAMI

Drogi Dziadku!

Jak minęła Wam droga powrotna do domu? Mam nadzieję, że Babci poprawił się humor i że już się nie gniewa na nasze kotki za to, że zbiły wazon, który kupiła nam z okazji wprowadzenia do nowego domu. Gdyby jednak było jej jeszcze przykro, możesz jej powiedzieć, że to nic nie szkodzi, bo kiedy pojechaliście, mama powiedziała, że nawet dobrze się stało, bo dawno takiego badziewia jak ten wazon nie widziała.
Jak się Babci poprawi humor, to może wtedy pozwoli Ci oglądać zawody sportowe w telewizji. Musiałby się jednak bardzo poprawić, żebyś mógł oglądać na żywo olimpiadę, bo tam zawody zaczynają się wtedy, kiedy nam każą iść spać. Następna olimpiada ma być w Tokio. Wtedy z kolei musielibyśmy wcześniej wstawać. Też nie będzie łatwo. Ale jak już będę duży, to będę oglądał zawody, kiedy będę chciał! Dopóki mi się nie znudzi, tak jak Tobie. Bo przecież musiało Ci się kiedyś znudzić, skoro ożeniłeś się z Babcią?

czwartek, 4 sierpnia 2016

156. OJCIEC MNIEJ ŚWIĘTY?


              Kochana Babciu!
               
Jak na pewno wiesz, właśnie skończyła się w Krakowie wielka impreza zwana Światowymi Dniami Młodzieży. Na ten cykl nabożeństw i  uroczystości przyjechały setki tysięcy ludzi z wielu krajów, ze wszystkich stron świata i z różnych kontynentów. Część z nich na krótko trafiła też do naszego miasta. Niektórzy mieszkańcy na własne oczy mogli się przekonać, że rzeczywiście istnieją ludzie o kolorach skóry innych niż biały i że nie jest to tylko wymysł zagranicznych telewizji! Najbardziej nie mogli jednak zrozumieć, z czego oni się tak wszyscy cieszą?
Bo ci wszyscy ludzie, cały czas jacyś tacy uśmiechnięci, rozśpiewani, życzliwi, sympatyczni – a przy tym wyluzowani, kolorowo poubierani, wymachujący kolorowymi flagami, aż się mogło, za przeproszeniem, z tęczą komuś skojarzyć. I oni cieszyli się, że przyjechali się modlić! Jak u nas co niedzielę zapełnia się parking przed kościołem i ludzie idą się modlić, to tej radości jakoś nie widać…