środa, 14 września 2016

160. JAK LUDZIE

Kochana Babciu!
               
                Widziałaś bajkę „Zwierzogród”? Tę, w której ucywilizowane zwierzęta nagle zaczynają dziczeć z jakiegoś tajemniczego powodu? Dawno się tak nie bałam! A to tylko bajka, tymczasem okazuje się, że w rzeczywistości też coś dziwnego dzieje się ze zwierzętami – robią się agresywne jak ludzie!

                Na pewno słyszałaś o słynnym już grzybiarzu z naszego miasta, którego dziki zaatakowały w lesie, aż musiał uciekać na drzewo? Wezwał na pomoc patrol policji, funkcjonariusze przybyli z odsieczą, a dziki ani myślą ustąpić! Rozsierdzone przegoniły odsiecz do radiowozu i z powrotem pod drzewo, czyhać na intruza. Pewnie stwierdziły, że nie chcą u siebie imigranta nielegalnie przekraczającego zieloną granicę i postanowiły zrobić z nim porządek ku chwale dziczyzny. Bo chyba raczej nie chodziło im o to, że np. odezwał się po niemiecku – w końcu mieszkam na Śląsku. No, chyba, że dziki były przyjezdne…
                Na szczęście wszystko się dobrze skończyło, bo policjanci przez radio wezwali wsparcie i po przybyciu kolejnej odsieczy wspólnie odnieśli wiktorię i uwolnili sromotnie przegonionego grzybiarza. Pewnie teraz nie przełknie nawet pieczarki.

sobota, 3 września 2016

159. KOLEJNA CEGŁA


              Drogi Dziadku!

                Za mną pierwszy dzień szkoły. Byłem bardzo dzielny i nie poryczałem się jak niektóre inne dzieci, chociaż już mi się robiło wilgotno pod powiekami. I to wcale nie jest śmieszne, kiedy sobie uświadomisz, Dziadku, co mi w tej szkole będą robić…
                Bo według wszystkich wierszyków i przemów wygłaszanych przez wzorowych uczniów i dyrektorów na powitalnych akademiach, od teraz będę zdobywał wiedzę i umiejętności, które pozwolą mi stać się człowiekiem przygotowanym do samodzielnego życia wśród innych ludzi. Jeśli będę miał szczęście, trafię na osoby, które pomogą mi znaleźć do tego celu własną drogę. A podobno trzeba dużo szczęścia, żeby nie wpaść w ręce takich, którzy jeszcze nie wiedzą o moim istnieniu, ale wiedzą, jaki powinienem być i już zacierają ręce, żeby ze mnie zrobić takiego obywatela, na jakiego Władza zgłasza zapotrzebowanie…