Misiek (10:47)
Kochanie, jesteś?
Kotek (10:50)
Pracuję!
Misiek (10:51)
Dobrze, już dobrze!
Chciałem tylko o coś zapytać…
Kotek (10:53)
No, to pytaj…
Misiek (10:55)
Nie, no… Jak nie
masz humoru to nawet nie pytam…
Kotek (10:59)
No, pytaj!!!
Misiek (11:00)
Za trzy tygodnie
jest mecz i chcielibyśmy z kumplami pójść do knajpy, żeby pokibicować. Tylko że
to piątek i mógłbym nie zdążyć z treningu dzieci, dlatego chciałem zapytać,
Kochanie, czy masz na ten dzień jakieś plany?...
Kotek (11:05)
Jeszcze nie wiem…
A co to za mecz?
Misiek (11:08)
Nasza reprezentacja
w piłce nożnej gra o awans do finałów Mistrzostw Świata.
Kotek (11:10)
Myślałam, że Euro
się już skończyło, a tu o finały będą grać, ho, ho, ho!
Misiek (11:19)
Kochanie, Euro
skończyło się w lipcu zeszłego roku, a to są eliminacje do Mistrzostw Świata w
przyszłym roku w Brazylii.
Kotek (11:23)
I jak wygrają, to
pojadą do Brazylii?
Misiek (11:37)
To nie takie proste.
Będzie jeszcze jeden mecz. Muszą wygrać oba, a Czarnogóra przynajmniej jeden
przegrać, wtedy będziemy mieli najwięcej punktów w grupie i pojedziemy do
Brazylii.
Kotek (11:50)
Aha! Matematyczne szanse, znam! Co jakiś czas
mi o tym opowiadasz. A z kim będą grać?
Misiek (11:53)
Najpierw z Ukrainą,
a potem z Anglią.
Kotek (11:59)
O! Anglicy to chyba
dobrzy są, nie?
Misiek (12:10)
Tak.
Kotek (12:20)
I my musimy
z nimi wygrać? Może jeszcze u nich?
Misiek (12:27)
Tak.
Kotek (12:35)
A Ty wiesz, że
jesteś w wieku zawałowym?
Misiek (12:47)
Kochanie…
Kotek (12:50)
No, martwię się o
mojego Misia kochanego!
Nie pamiętam, żeby
kibicowanie piłkarzom w tym kraju kiedykolwiek było zdrowe
Misiek (13:04)
Kochanie, nasi
piłkarze zapisali się pięknymi literami na kartach historii tego sportu w
latach 70-tych i 80-tych, ale wtedy wszyscy grali w piłkę, na każdym podwórku z
trzepaka była zrobiona bramka i każdy chłopak każdą wolną chwilę spędzał z
piłką przy nodze, a teraz taki nastolatek to tylko chce komputer i w FIFA
będzie grał! Skąd potem brać zaplecze dla kadry?!
Kotek (13:08)
Misiu, Twoje
ciśnienie…
Misiek (13:10)
Kotek (13:15)
Innymi słowy: kupmy
gry komputerowe i wyślijmy w darze biednym angielskim dzieciom, to za parę lat
zaczniemy ich ogrywać na boiskach…
Misiek (13:37)
No dobrze,
odpowiednie zaplecze sportowe też ma znaczenie – oni mają porządne boiska na
każdym kroku, dzieciaki od dawna mają gdzie ćwiczyć. Kiedy ja byłem
nastolatkiem i graliśmy w piłkę na boisku szkolnym, to musieliśmy uważać, żeby
piłka nie wpadła za płot do ogrodu sąsiada, bo próbował wymusić na szkole
remont płotu i nie chciał oddać nam piłki. Pewnej nocy ktoś podpiłował bramki i tyle było z footbolu. A jak zrobili boiska
na osiedlu, to je wysypali czerwonym ostrym żwirem – chyba jakiś urzędnik, którego
w szkole nikt nie lubił, odreagował frustracje z dzieciństwa! To się nazywa
praca z młodzieżą!
Kotek (13:45)
Biedactwo! A kiedy
już urosłeś i z czerwonego żwiru został tylko pył, to przy otwartym oknie osiadał Ci na ekranie
telewizora i wpadał do piwa w czasie meczu…
Misiek (13:49)
Ale na parkingi i
klomby nie musieli od razu przerabiać! Można było sztuczną trawę położyć. Jak
na Orlikach.
Kotek (14:00)
Aha! I Pani G. z
parteru będzie za tę trawę ochoczo płacić, skoro nawet wnuków nie ma.
A na naszym Orliku widziałam
ostatnio Marcina z Twojej klasy. Reszta zawodników nie wyglądała na młodszych…
Dzieciaki tylko przez płot patrzyły.
Misiek (14:11)
No, bez przesady!
Poza tym trzeba
dawać młodzieży przykład. A dzieciaki w czasie lekcji WF mogą korzystać. I korzystają. Są szkółki,
ligi międzyszkolne itp. Może za parę lat będą efekty.
Kotek (14:15)
Czyli jednak nie
będziemy palić na stosach komputerów?
Misiek (14:24)
Kochanie, czy ja się
wypowiadam na temat nowych butików w naszym centrum handlowym?
Kotek (14:36)
Wydawało mi się, że
chcesz obejrzeć mecz z kolegami, ale widzę, że to już nieaktualne.
Właśnie dzwoniła
Klaudia z zaproszeniem na damski wieczór. Obejrzymy „Miasto Aniołów”.
Nie uwierzysz kiedy:
w piątek za trzy tygodnie!
Misiek (14:37)
Kochanie…
Kotek (14:40)
A ci trzej Piękni z
reklamy opla też będą grali?
Misiek (14:41)
Pewnie tak.
Kotek (14:44)
Hmmm. To może ja też
obejrzę? Po treningu odwiozę dzieci mamie i troszeczkę się spóźnię…
Misiek (14:48)
Kochanie, jedna
wrażliwa kobieta wśród bandy przeklinających, palących i żłopiących piwo
facetów?
Kotek (14:55)
Obrzydliwe prawda?
To po co chcesz iść?
Misiek (14:57)
Proszę Cię! To nie
będzie Wersal.
Kotek (15:05)
Pewnie! Raczej
Waterloo…
Misiek (15:07)
Kotku…
Kotek (15:10)
No co? Kurz, krew,
pot, a potem łzy i koniec snów o potędze – wszystko się zgadza!
Misiek (15:11)
Dopóki piłka w grze, każdy wynik jest możliwy.
Kotek (15:15)
No, to nasi piłkarze
chyba mają jakąś wyłączność na odstępstwo od tej reguły.
Misiek (15:17)
Koteczku, chcemy zarezerwować już stolik, bo potem będzie trudno…
Kotek (15:20)
No dobrze, idź sobie
do tych swoich kumpli!
Misiek (15:21)
Dziękuję, moje Słońce!
Jesteś Aniołem!
Kotek (15:25)
Przez najbliższe
trzy tygodnie musisz o tym pamiętać!
Misiek (15:26)
Oczywiście,
Kochanie!
Kotek (15:28)
No i nie zapomnij o
dowodzie wdzięczności!
Misiek (15:29)
???
Kotek (15:31)
Nie pamiętasz już
tego kompletu u jubilera na rynku? Mnie zapadł w pamięć…
Misiek (15:32)
Kotku, on kosztował
kilkaset złotych!
Kotek (15:35)
Cóż, skoro spotkanie
z kolegami nie jest dla Ciebie tyle warte…
Misiek (15:37)
Kochanie! To już
jest szantaż!
Kotek (15:40)
Nie. Matematyka.
Postaw na naszych w zakładach - jak wykorzystają matematyczną szansę, kupisz mi dwa kompleciki i jeszcze Ci zostanie...
16.09.2013
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz